Mogłem na wystawie pokazać więcej prac, np. stylizowane portrety Żydów liczących mamonę (hicior komercyjnych galerii, bo ponoć taki obraz przynosi szczęście w interesach!), albo impresjonistyczne konie (Anka zresztą uprawia hippikę), albo odmalowywane zdjęcia ślubne… Warsztatowo są O'K. Ja jednak chciałem pokazać Annę kolorową, cieszącą się życiem i cieszącą oko widza, oko nie kieszeń.
Podczas wernisażu swoją ogólnopolską trasę koncertową zainaugurował Grzegorz Majzel ze znakomitym gitarzystą i aranżerem Piotrem Radeckim w projekcie „Grzegorz Majzel lirycznie”. Grzegorz ze swoim „Trio” występował już w zawierciańskiej galerii podczas wernisażu rzeźby Matyldy Miki i fotogramów Marcina Mazurowskiego z programem „Chińskie ogrody”, mocnym, rockowym. Tym razem dał koncert bluesowych ballad, a ostatnią, „Kochaj i żyj”, bisował dwa razy – razem z uczestnikami wernisażu i na ich prośbę.
Na marginesie – Grzegorz niebawem odbierze prestiżową nagrodę, „Odznakę Zasłużonego dla Kultury Województwa Śląskiego”. Ale „Lirycznie” debiutował w zawierciańskiej galerii. Jeśli nie jest to wydarzenie kulturalne roku, to przynajmniej I kwartału.
powrót do strony głównej>>